wtorek, 28 grudnia 2010

Kazik odwiedził dom Taty

PIERWSZA W ŻYCIU WIZYTA W PABIANICACH

Kazik odwiedził dom Taty
Fot. PAPW pabianickim muzeum otwarto wystawę poświęconą rodzinie Kazika
- Wstyd i strach przyznać, ale do tej pory, poza przejazdem, nie miałem okazji tutaj zagościć. Jest to rzecz, którą trzeba nadrobić - powiedział Kazik Staszewski w pabianickim muzeum, w którym od dziś można podziwiać wystawę poświęconą rodzinie artysty. Na budynku, w którym urodził się ojciec Kazika, odsłonięto we wtorek pamiątkową tablicę.
Ze względu na uroczystości "Pabianickie korzenie rodziny Staszewskich" Kazik po raz pierwszy odwiedził miasto pochodzenia swojego ojca i dziadka.


Dyrektor Muzeum Miasta Pabianic Urszula Jaros przypomniała, że w Pabianicach urodził się ojciec Kazika Stanisław Staszewski oraz jego dziadek Kazimierz, który "był wybitnym pedagogiem, krajoznawcą, publicystą i działaczem społeczno-politycznym". - Stanisław Staszewski urodził się w jednym z budynków, które istnieją do dnia dzisiejszego. Jest to obecnie teren Szkoły Podstawowej nr 5. Wówczas, 85 lat temu, była to szkoła powszechna nr 5 - powiedziała Jaros.

"To wielka sprawa, która porusza moje serce i umysł"

Na budynku, w którym urodził się ojciec Kazika, odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą Kazimierzowi, Stanisławowi i Kazikowi Staszewskim. Wcześniej, w siedzibie muzeum otwarta została wystawa pt. "Pabianickie korzenie rodziny Staszewskich".



- To, że mój ojciec i dziadek zostali utrwaleni w historii tego miasta, to wielka sprawa, która porusza moje serce i umysł. Ta wystawa to swego rodzaju zatoczenie koła, bo choć moje korzenie pochodzą z Pabianic, to jest to moja pierwsza wizyta w tym mieście. Można powiedzieć, że Kazimierz Staszewski, który wiele dla tego miasta uczynił, ale opuścił je w roku 1934, powrócił tu pod moją postacią - powiedział Kazik Staszewski.

Zdjęcia i płyty

Zgromadzone na wystawie zdjęcia rodziny pochodzą głównie ze zbiorów kuzynek Kazika - Ewy Staszewskiej i Joanny Małgorzaty Rokickiej, które również uczestniczyły w uroczystości. Były też na niej m.in. mieszkająca nadal w Pabianicach siostrzenica Kazimierza Staszewskiego Izabela Boruszewska, siostrzenica Kazika Zuzanna Staszewska oraz jego żona Anna.

Oprócz fotografii na wystawie znalazły się też artykuły i prasowe publikacje Kazimierza Staszewskiego oraz płyty nagrane przez jego wnuka Kazika z zespołem Kult i solo.

- Udało nam się również odnaleźć metryki urodzenia m.in. Kazimierza i Stanisława Staszewskich - powiedział starszy kustosz działu historycznego pabianickiego muzeum Robert Adamek.


"Tata Kazika"


W ramach uroczystości w muzeum odbyła się również prezentacja filmu "Tata Kazika" w reżyserii Jerzego Zalewskiego. - Film jest, moim zdaniem, absolutnie kompetentną i skończoną opowieścią o moim ojcu, ale też pośrednio i o całej rodzinie Staszewskich, która stanowi tam nieusuwalne i stałe tło całej opowieści. Muszę przyznać, że ów film stał się zarzewiem pewnego konfliktu mojego z reżyserem, który twierdził, iż należy do niego nakręcić suplement. Ja byłem i jestem przekonany, że ten film stanowi dzieło skończone - powiedział Kazik.

Dodał, że dla niego film ma dodatkową wartość, bo opowiada historię syna, który poznaje życie swojego ojca. Podkreślił, że wielu rzeczy o swoim tacie dowiadywał się podczas kręcenia tego filmu od kolegów i znajomych Stanisława Staszewskiego.

Pomysł fana

Pomysłodawcą upamiętnienia "Pabianickich korzeni rodziny Staszewskich" był fan zespołu Kult i Kazika Radosław Szymański. Uroczystości odbyły się pod patronatem prezydenta Pabianic Zbigniewa Dychto. Zaproszenia opatrzone były zdjęciem Kazimierza Staszewskiego i jego wnuka Kazika, u którego fotografia wywołała kolejne wspomnienia.

- Ja to zdjęcie bardzo dobrze pamiętam, choć nie miałem wtedy skończonych jeszcze czterech lat. Zrobił je mój tata w mieszkaniu dziadka na Pradze - powiedział Kazik.

Urodzony w 1897 roku Kazimierz Staszewski do 1934 roku mieszkał z rodziną w Pabianicach. Był m.in. założycielem i pierwszym prezesem pabianickiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, który nosi obecnie jego imię. Przez wiele lat był też kierownikiem Szkoły Powszechnej nr 5. W 1934 r. z rodziną przeniósł się do Warszawy, gdzie dostał pracę w jednej ze szkół na Pradze. Wyjechał tam również dziewięcioletni Stanisław, późniejszy architekt, poeta, bard i ojciec Kazika.



(tvn24.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz