Mały wypadek, w który zaangażowane było działo, cywilna furgonetka i dom niczego niespodziewających się Amerykanów. Wypadek przy pracy może przydarzyć się każdemu, prawda?
Co chcieli zrobić pogromcy mitów: sprawdzić, jakie spustoszenie poczyni pocisk wystrzelony z działa w barierze z beczek wypełnionych wodą i murze wykonanym z cegieł żużlowych.
Co zrobili: wystrzelili pocisk, który przeleciał ponad murem i barierą z beczek. Następnie po pokonaniu około kilometra w dół zbocza przebił się przez frontowe drzwi domu. Poleciał w górę schodów na piętro i wydostał się z budynku przez ścianę sypialni tuż obok śpiącej rodziny.
To jeszcze nie koniec. Po spenetrowaniu domu pocisk przeleciał nad sześciopasmową drogą i wpadł przez przednią szybę na siedzenie pasażera Toyoty Sienny. Na szczęście w tym czasie w samochodzie znajdował się tylko kierowca, który nie odniósł żadnych obrażeń.
W jaki sposób doszło do tego wypadku? Działo zmieniło lekko swoją pozycję tuż przed wystrzałem. Jak widać, tyle wystarczy i nawet jeżeli testujecie działa na policyjnym poligonie poza miastem, to należy zachować daleko idącą ostrożność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz