piątek, 17 lutego 2012

UHD

Rozmiar Ultra HD może robić wrażenie (fot. Wikimedia Commons)
Rozmiar Ultra HD może robić wrażenie (fot. Wikimedia Commons)
16-krotnie większa ilość pikseli, absolutnie idealna jakość obrazu. Na targach elektroniki pojawia się coraz więcej urządzeń z matrycami o rozdzielczości 4320p. Czy nowa technologia pojawi się na rynku w najbliższych miesiącach? Czy wszystkie telewizory HD i odtwarzacze Blu-ray czeka rychły koniec?
Ultra HD, zwany też 4K, to standard telewizyjny opracowany przez trzy telewizje: brytyjską BBC, japońską NHK oraz włoską RAI. Opisuje on parametry transmisji sygnału wideo oraz, co ciekawe, również audio.
Według wytycznych opracowanych norm, standard dźwięku to, bagatela, 22.2, czyli 22 głośniki rozmieszczone wokół widza oraz 2 niskotonowe. Na poniższej grafice pokazane jest domyślne rozmieszczenie pełnego kina domowego nowej generacji. Widać, że prócz jeszcze lepszego rozprowadzenia dźwięku wokół odbiorcy, zadbano również o dystrybucję w pionie. Nowy system przewiduje trzy poziomy rozmieszczenia głośników.
System audio 22.2 (fot. nhk.or.jp)
System audio 22.2 (fot. nhk.or.jp)
W kwestii obrazu sprawa jest oczywista: 4-krotnie większa ilość pikseli wzdłuż każdego boku, całkowita rozdzielczość jest więc 16-krotnie większa niż HD. Biorąc pod uwagę takie parametry, zastanawia mnie, w jaki sposób taki materiał będzie przesyłany i gromadzony?
Minuta filmu w standardzie ultra HD zajmuje… 350 GB. Nawet po upakowaniu, kiedy bitrate zostanie obniżony do 24 Gbit/s, minuta materiału to ok. 180 GB. Lekko licząc, typowy film, już po kompresji, to jakieś 20 TB. Ręka do góry, kto ma taką pojemność dysków w domu?
Dochodzę do sedna sprawy. Przyjemnie spekuluje się o wejściu nowej technologii, ogląda coraz bardziej zaawansowane prototypy telewizorów. Na wyobraźnię bardzo korzystnie działają takie informacje jak ta, że BBC chce transmitować finałowy bieg na 100 m z igrzysk w Londynie właśnie w Ultra HD. Tylko, że tak się delikatnie spytam – co z tego?
Pierwsza sprawa – nie istnieje jeszcze komercyjny nośnik, który pomieściłby zwykły film nagrany w tej technice. Dyski holograficzne, czy kodujące na DNA są jeszcze w fazie bardzo odległych testów. Sprawa kolejna – możliwości transponderów satelitarnych. Już teraz pojemności popularnych satelitów telewizyjnych są na granicy upakowania – chcąc dodać kolejny kanał HD, operator musi rezygnować z kilku programów SD. Podejrzewam, że na potrzeby transmisji z Londynu BBC zajmie całą przepustowość jakiegoś własnego satelity dosyłowego.
Przy wprowadzaniu Full HD właściwie wystarczyło wymienić TV. Przy Ultra HD trzeba będzie wymienić stacje nadawcze, satelity, media transmisyjne, dekodery satelitarne, stacje czołowe kablówek, komputery… itp. itd. etc.
Ultra HD jest ogromnym przeskokiem technologicznym. Dużo większym niż Full HD. Trzeba sobie z tego zdać sprawę. I powiedzieć otwarcie – 4K nie pojawi się w powszechnym użyciu za 3 lub 5 lat. Przypuszczam, że będzie raczkować za 10.
Oby jednak moje przypuszczenia okazały się błędne ponieważ – jak zapewniają twórcy technologii – obraz ma się zupełnie niczym nie różnić od tego, który widzi się w rzeczywistości. Tylko że z tego, co wiem, rozdzielczość ludzkiego oka jest chyba jednak trochę większa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz