środa, 10 sierpnia 2011

BlackBerry zhakowane


Oficjalny blog "Inside BlackBerry" został zaatakowany przez hakerów za zaangażowanie się po stronie policji w walkę z zamieszkami w Londynie. BlackBerry stało się głównym środkiem komunikacji między uczestnikami rozruchów, bo umożliwia wysyłanie zaszyfrowanych wiadomości do wielu osób.
Młodzi ludzie plądrujący Londyn jako głównego źródła komunikacji używają komunikatora BlackBerry. W odróżnieniu bowiem od Facebooka i Twittera, które można monitorować, BlackBerry pozwala na wysyłanie dłuższych zaszyfrowanych wiadomości.

Kanadyjska firma produkująca telefony, RIM, wydała oficjalne oświadczenie, potępiające rozruchy. - Współczujemy dotkniętym przez zamieszki w Londynie. Zaangażowaliśmy się w pomoc władzom, by wspomagać je jak tylko możemy. Tak jak na wszystkich rynkach, gdzie BlackBerry jest dostępne, współpracujemy z lokalnymi operatorami telekomunikacyjnymi - napisano w komunikacie. 


Niewykluczone, że policja zwróci się do firmy o ujawnienie prywatnych informacji o wiadomościach wymienianych przez zatrzymanych.

"Pomożecie policji, pożałujecie" 

Po tym jak RIM jednoznacznie określiło, po której stoi stronie, oficjalny blog BlackBerry został zhakowany. Do ataku na stronę przyznała sie grupa o nazwie "TeaMp0isioN".

Na stronie zostawiono post, w którym napisano, że "niewinni będą oskarżeni bez powodu, bo policja aresztuje jak najwięcej osób, by oszczędzić sobie wstydu braku działania".

- Drogi RIM, nie będziesz wspomagał brytyjskiej policji, a jeśli to zrobisz, niewinni członkowie społeczeństwa, którzy znaleźli się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie i którzy posiadają BlackBerry, zostaną zatrzymani bez powodu - pisze "TeaMp0isioN".

- Jeśli będziecie pomagać policji, dawać im loginy, lokalizacje gps, informacje o klientach i dostęp do wiadomości, pożałujecie. Mamy dostęp do waszej bazy danych i danych o waszych pracownikach, ich adresów, numerów telefonów. Uczynimy tę informację publiczną i przekażemy uczestnikom zamieszek. Czy naprawdę chcecie, by rozwścieczeni młodzi ludzie stanęli u drzwi waszych pracowników? Pomyślcie o tym. I nie myślcie, że policja ochroni waszych pracowników - napisano.

Post zamieszczony na stronie został jednak szybko usunięty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz