poniedziałek, 19 grudnia 2011

Kim Dzong Il nie żyje


Mieszkańcy stolicy Korei Północnej, Phenianu, wyszli na ulice, by opłakiwać śmierć Kim Dzong Ila, drogiego przywódcyktóry przez ponad 17 lat sprawował niepodzielną władzę w kraju - poinformowały północnokoreańskie i chińskie media.

Na nagraniach zaprezentowanych przez rządową agencję KCNA widać setki, może tysiące osób niemogących powstrzymać łez po śmierci ukochanego przywódcy. Część z nich pada na kolana i bije rękami w ziemię, inni rytmicznie się kłaniają, zgromadzeni przed stołecznymi pomnikami socjalizmu.
Czy niebiosa mogły być tak okrutne? Proszę, wróć, generale. Nie możemy uwierzyć, że odszedłeś - lamentowała na antenie północnokoreańskiej telewizji jedna z roztrzęsionych kobiet.
Część z opłakujących śmierć przywódcy nie była w stanie mówić. Mężczyzna proszony o wypowiedź przez chińską CCTV, zalany łzami, nie potrafił wydobyć głosu.

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il zmarł w sobotę w wieku 69 lat w rezultacie zawału serca, w warunkach wielkiego napięcia umysłowego i fizycznego - poinformowała w poniedziałek północnokoreańska telewizja.Przekuję smutek w siłę i odwagę, i pozostanę wierna szanowanemu towarzyszowi Kim Dzong Ilowi - powiedziała na koniec materiału KCNA zapłakana pracownica fabryki drutu w Phenianie.
Rosja składa kondolencjePrezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przekazał kondolencje Kim Dzong Unowi z powodu śmierci jego ojca, przywódcy Korei Płn. Zatelefonował też z życzeniami urodzinowymi do prezydenta Korei Płd.; omówił z nim kwestie współpracy - pisze ITAR-TASS.
Służba prasowa Kremla poinformowała, że prezydent Miedwiediew złożył serdeczne życzenia urodzinowe prezydentowi Korei Południowej Li Miung Bakowi, który obchodzi 70. rocznicę urodzin.
Zobacz jak Koreańczycy opłakują śmierć przywódcy swojego kraju (TelegraphTV):
Szefowie państw omówili także współdziałanie i koordynację w kwestiach międzynarodowych, w tym sprawy regionalnej integracji i stabilności - podała służba prasowa Kremla.
Według obserwatorów rozmowa mogła dotyczyć stabilności na Półwyspie Koreańskim w świetle doniesienia o śmierci lidera Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Kim Dzong Ila.
Tego samego dnia minister spaw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow wyraził przekonanie, że śmierć Kim Dzong Ila, która - jak zaznaczył - jest wielką stratą dla narodu północnokoreańskiego, nie odbije się na rozwoju przyjaznych stosunków obu krajów, czyli KRLD i Rosji.
Z kolei polskie MSZ w oświadczeniu wydanym po śmierci przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Ila wyraziło nadzieję, że władze koreańskie postępować będą odpowiedzialnie i zgodnie z oczekiwaniami społeczności międzynarodowej oraz narodu koreańskiego.
Z uwagą śledzimy sytuację w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej i w regionie Azji Wschodniej po śmierci Kim Dzong Ila. Półwysep Koreański należy do miejsc najbardziej newralgicznych dla pokoju w skali globalnej - oczekujemy, że nie dojdzie tam do zachwiania stabilności i zagrożenia dla bezpieczeństwa regionalnego - czytamy w komunikacie MSZ.
Resort podkreśla, że Polska jako aktywny członek Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych, funkcjonującej na Półwyspie, ma nadzieję, iż nowe władze KRLD z otwartością powrócą do negocjacji sześciostronnych oraz rzeczywistej denuklearyzacji Półwyspu.
Wyrażamy nadzieję, że po śmierci przywódcy północnokoreańskiego władze koreańskie postępować będą odpowiedzialnie i zgodnie z oczekiwaniami społeczności międzynarodowej oraz narodu koreańskiego. Sposób, w jaki władze i obywatele KRLD zdecydują o wyborze następcy, będzie miał znaczenie dla przyszłości północnych Koreańczyków i bezpieczeństwa na Półwyspie. Każdy naród ma prawo do życia w pokoju, wolności i demokracji - głosi komunikat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz