wtorek, 24 stycznia 2012

Dziś Warszawa, jutro Kraków!

"O rety, rety, zabierają internety". Protest ws. ACTA

PRZECIWNICY UMOWY WYSZLI NA ULICE

TVN24, fot. PAP/Paweł Supernak
Kilkaset osób protestowało przed polskim przedstawicielstwem Parlamentu Europejskiego w Warszawie przeciwko przyjęciu przez polski rząd układu ACTA. Uliczne protesty odbyły się także w innych polskich miastach, m.in. we Wrocławiu i Włocławku.
Do tej pory internauci przeciw przyjęciu ACT protestowali w sieci. Hakerzy atakowali strony administracji rządowej, a wiele serwisów zasłoniło dziś swoje strony czarną planszą.


Teraz przeciwnicy ACTA wyszli na ulice. W Warszawie na ul. Jasnej, gdzie mieści się polskie przedstawicielstwo Parlamentu Europejskiego po 16.00 zebrało się kilkaset osób, które skandowały "Nie dla ACTA", "Precz z cenzurą" i wzywały Donalda Tuska, by czwartek w Tokio nie podpisywał ACTA (premier powiedział dziś, że podpisał już upoważnienie dla ambasador w Tokio do podpisania dokumentu).

Demonstranci mieli transparenty, na których rozwijali akronim ACTA jako "Arogancki Cyniczny Traktat Antyspołeczny". Były też hasła: "Komorowski matole, skąd będziesz ściągać pornole?", "Nie dla ACTA", "O rety, rety, zabierają internety", "Je...ać korporacje, niech żyją ludzie". Część osób miała usta zaklejone taśmą z napisem "ACTA". Niektórzy trzymali biało-czerwone flagi. Widoczne były też grupki osób w barwach klubowych Legii Warszawa, które skandowały "Donald matole, twój rząd obalą kibole".

Na miejscu pojawił się też Janusz Palikot.

Kolejna manifestacja zapowiadana jest na środę, pod Pałacem Prezydenckim. Ma potrwać od 17.00 do 20.00.

O PROTEŚCIE CZYTAJ TEŻ W TVNWARSZAWA.PL

Nie tylko w stolicy 

Protesty przeciw ACTA odbyły się dziś też w innych miastach. Ich organizatorzy skrzykiwali się za pośrednictwem portali społecznościowych.


Kilkudziesięciu przeciwników ACTA protestowało przed wrocławskimurzędem wojewódzkim. Mieli maski, transparenty "STOP ACTA". Krzyczeli też "wolność słowa w internecie". Później przeszli na wrocławski Rynek. - Protestują przeciwko ustawie, która pomimo zapewnień mediów nie jest za zlikwidowaniem piractwa, zwolnieniem wolności w Internecie. Jest ona kontrowersyjna, bo każdy nasz ruch będzie monitorowany przez prywatne firmy - mówił jeden z protestujących Wojciech Wrzyszcz.

Jak mówią organizatorzy, dzisiejsza demonstracja była dopiero wstępem przed oficjalną, jutrzejszą manifestacją.

Protest ws. ACTA we Wrocławiu (TVN24)


Także we Włocławku miała miejsce manifestacja przeciwko ACTA. Był to happening, podczas którego uczestnicy zakleili sobie usta taśmą na znak protestu i zbierali podpisy pod petycją do włocławskich władz. Chcieli zwrócić uwagę mediów oraz przekonać polityków do zaniechania podpisania umowy.

Kontrowersyjny pakt 

ACTA to międzynarodowe porozumienie, które ma pomóc m.in. w walce z piractwem w sieci. Według jego przeciwników radykalnie ograniczy jednak wolność słowa w sieci i pozwoli na inwigilację internautów.

Ogłaszam oficjalne poparcie dla grupy Anonymous!

Premier nazywa głos NARODU szantażem!

Premier: podpiszemy ACTA, nie ugniemy się pod szantażem

DONALD TUSK PODPISAŁ UPOWAŻNIENIE DO PODPISANIA ACTA

TVN24/PAP/Radek Pietruszka
- Podpisałem dziś upoważnienie dla ambasador w Tokio do podpisania ACTA - oświadczył we wtorek premier Donald Tusk. Szef rządu zastrzegł, że podpisanie przez Polskę dokumentu w czwartek nie oznacza przyjęcia umowy - przypomniał, że musi ją jeszcze przyjąć parlament, a podpisać prezydent. Odnosząc się do blokowania przez "hakerów" stron administracji rządu Tusk zapowiedział: Nie będzie ustępstwa przed brutalnym szantażem.
Premier przekonywał, że nad ACTA nie pracowano w tajemnicy. - Cała procedura przygotowania ACTA, trwająca już od lat, była jawna, podobnie jak każdy inny podobny przypadek - oświadczył szef rządu. Zwrócił uwagę, że we wrześniu gotowy projekt skierowano do uzgodnień resortowych. Zaznaczył, że wcześniej poddany był konsultacjom, w których uczestniczyło kilkadziesiąt organizacji zajmujących się prawami autorskimi.


"Gwarancja bezpieczeństwa"


Donald Tusk poinformował też, że zobowiązał ministrów, aby w ciągu kilku tygodni przygotowali pakiet rozwiązań ustawowych, które dadzą użytkownikom internetu pełne poczucie bezpieczeństwa w związku z przyjęciem umowy ACTA. Premier zapewnił, że dopiero, gdy uzyska pewność, że polskie prawodawstwo gwarantuje wolności w internecie, do Sejmu zostanie skierowany wniosek o ratyfikację ACTA.


Nad takim pakietem ustaw - poinformował Tusk - mają pracować m.in. ministrowie spraw zagranicznych, kultury oraz administracji i cyfryzacji. - Będziemy chcieli wspólnie ze środowiskami internautów przygotować przepisy, które dadzą pełną gwarancję wolności w internecie, co nie znaczy - gwarancję bezkarności dla tych, którzy brutalnie nadużywają tej wolności - oświadczył premier.

Tusk podkreślił, że obecnie na całym świecie toczą się dyskusje o tym, jak chronić wolność nie chroniąc tych, którzy zbijają majątek na nieuczciwym obrocie cudzą własnością. Premier przyznał, że trudno jest wykreślić taką linię podziału. Zadeklarował jednocześnie, że zobowiązuje się, iż linia ta "nie będzie przebiegała w sposób opresyjny w stosunku do innych krajów UE".

Ratyfikacja po rozwianiu wątpliwości


Donald Tusk powiedział, że złoży wniosek do Sejmu o zgodę na ratyfikację umowy ACTA wtedy, kiedy wszystkie wątpliwości w tej sprawie zostaną rozwiane. - Jeśli mówię, że dalsze konsultacje (w sprawie ACTA) są możliwe, to mówię serio. (...) Nie złożę wniosku do parlamentu o ratyfikację ACTA, chociaż chcę, żeby Polska była wśród tych państw, w tej rodzinie państw, w jakiej chcemy być i trwale się zakorzenić. Wniosek o ratyfikację do Sejmu złożę wtedy, kiedy wszystkie wątpliwości tu w kraju zostaną rozwiane - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Tusk.

Zaznaczył, że proces ratyfikacji umożliwia jego procedowanie na poziomie parlamentu. - Nerwowe reakcje, w mojej ocenie, nie są związane z faktem tokijskiego momentu podpisania ACTA, ale zupełnie innymi zdarzeniami, które nie mają żadnego odniesienia do polskich warunków - podkreślił szef rządu.


- Staramy się najlepiej jak potrafimy rozpoznać wszystkie okoliczności dotyczące ACTA, niestety nie o wszystkich, zabierających głos publicznie w tej sprawie, mogę to powiedzieć - powiedział premier.

"Wszyscy jesteśmy internautami"

- Chcę wyraźnie podkreślić, że naszą intencją jest ochrona wolności w internecie i temu poświęcone było kilka wielogodzinnych spotkań z moim udziałem i wiele innych spotkań z udziałem ministra Michała Boniego i innych urzędników mojego rządu ze środowiskami reprezentującymi ten świat - podkreślił Tusk.


Zapewnił, że rząd nie zamierza zaprzestać dalszych konsultacji w sprawie ACTA. - Intencją polskiego rządu i poprzedniego rządu pod moim kierownictwem nie jest w najmniejszym stopniu ograniczanie wolności w internecie. Podzielam bezwzględnie taki wolnościowy entuzjazm tych wszystkich, którzy cenią sobie internet m.in. dlatego, że jest obszarem wolności - oświadczył szef rządu.

- To nie jest polska ekstrawagancja, że podpiszemy ten dokument. Ekstrawagancją byłoby gdybyśmy go nie podpisali - stwierdził premier. Tłumaczył, że szczegóły ACTA, jak wyciąganie konsekwencji wobec tych, którzy będą łamać prawo będzie regulowane prawem krajowym.

Szef rządu zapewnił na konferencji prasowej, że intencją władz krajowych jest wprowadzenie bardziej liberalnych przepisów dotyczących internetu. Zwrócił uwagę, że już dziś jest ich cały gąszcz - od ustaw przez rozporządzenia aż do regulaminów wewnętrznych niektórych instytucji.

Premier zapewnił, że ws. ACTA przeprowadzono wiele konsultacji (TVN24)


Były wątpliwości i zostały uwzględnione


Premier Donald Tusk poinformował też, że tylko Polska zgłaszała w UE wątpliwości ws. porozumienia ACTA i kilka z nich zostało uwzględnionych. - Żadne z państw UE na żadnym etapie prac nad ACTA nie zgłosiło żadnych wątpliwości. Polska zgłaszała wątpliwości np. w związku ze zbyt jednoznaczną penalizacją niektórych działań w internecie i one zostały uwzględnione - powiedział Tusk na konferencji.

Jak podkreślił wszystkie proponowane przez nasz kraj poprawki miały na celu dobro internautów. - Ten kształt ACTA został zaakceptowany przez państwa, czy się to komuś podoba, czy nie, które są jakby rdzeniem i kręgosłupem wolności obywatelskich na całym świecie tj. UE, Stany Zjednoczone, Australia, Nowa Zelandia, Kanada, Korea Południowa i Meksyk. Nie można mieć cienia wątpliwości, że jak się mówi o wolności i prawach, to jest to najlepsze towarzystwo na świecie, w jakim można występować - powiedział Tusk.

Premier o doborowym towarzystwie, w którym znalazła się ACTA (TVN24)


Szef rządu zaznaczył, że Polska długo walczyła, aby zniknąć z niesławnej listy państw, gdzie nagminnie łamie się prawa autorskie i nie chroni własności intelektualnej. - Zostaliśmy z tej listy skreśleni i nie dopuszczę do tego, aby znowu Polska znalazła się w grupie innych państw, gdzie łamie się nagminnie prawa autorskie - zapewnił Tusk.

Nie ustąpimy wobec szantażu 

Premier zapowiedział też, że rząd "w żadnym wypadku nie ustąpi wobec szantażu", za jaki uznał m.in. atak na strony internetowe administracji państwowej. Szef rządu zapewnił, że jak na razie nie możemy mówić o zagrożeniach dla funkcjonowania państwa.


- Nie wyobrażam sobie, aby polski rząd, polski parlament, polski premier ustępował przed kimś, kto mówi: "nie podpisuj, bo inaczej opublikujemy kompromitujące dane o twoich urzędnikach". Tego typu metody uważam za niedopuszczalne - powiedział Tusk.

Poinformował, że sprawdzane są zabezpieczenia stron, które zostały lub mogą zostać zaatakowane. Dodał, że jak na razie nie możemy powiedzieć o zagrożeniu dla funkcjonowania państwa ze względu na ataki na strony internetowe. Według niego są one raczej dokuczliwe i skuteczne propagandowo. - Nie ma żadnego powodu, żeby wzniecać alarm - uspokajał premier.

Czym jest ACTA

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jest to umowa handlowa zobowiązująca jej sygnaratiuszy do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

piątek, 13 stycznia 2012

Lenovo IdeCentre A720

Lenovo IdeaCentre A720
Lenovo IdeaCentre A720
Prawdopodobnie jest najcieńszym All-in-One PC w swojej klasie. Ma też spore możliwości i może się podobać. Oto Lenovo IdeaCentre A720 – gigant, obok którego nie można przejść obojętnie.
Największym atutem konstrukcji chińskiego koncernu raczej nie jest konfiguracja, choć ta nie daje powodów do narzekania. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że kombinacja procesoraIntel Core, 8 GB pamięci RAM i dedykowanej karty graficznej Nvidia GeForce GT 630M (2 GB) spełni oczekiwania zdecydowanej większości nabywców tego stylowego komputera.
Lenovo IdeaCentre A720
Lenovo IdeaCentre A720
Otóż Lenovo IdeaCentre A720, wyposażony w 27” matrycę Full HD z pojemnościowym panelem wielodotykowym (10-punktowy multitouch), pozwala na płynną regulację pochylenia wyświetlacza w zakresie od 5 do 90 stopni. Można zatem podczas pracy zająć dogodną pozycję, a w razie potrzeby nawet zrobić z niego osobisty Microsoft Surface w rozmiarze mini.
Lenovo IdeaCentre A720
Lenovo IdeaCentre A720
Wracając do specyfikacji, należy wspomnieć, że Lenovo IdeaCentre A720 został wyposażony w 2 dyski pracujące w tandemie: klasyczny HDD o pojemności 1 TB i maks. 64 GB SSD. Specyfikacja uwzględnia też nagrywarkę DVD typu slot-in, czytnik kart pamięci, kamerkę HD oraz moduły łączności bezprzewodowej (WiFi b/g/n i Bluetooth).
All-in-One Lenovo IdeaCentre A720 trafi do sprzedaży w 1. połowie bieżącego roku. Za bazową konfigurację trzeba będzie zapłacić około 1300 dolarów.

Samsung 900X

Samsung 900X
Samsung 900X
Nowy, superpłaski notebook Samsung serii 9. przykuwa wzrok stylowym, aerodynamicznym designem i zaskakuje. Jest niesamowicie lekki i kompaktowy, a do tego naprawdę szybki. Szykuje się prawdziwy hit w segmencie premium.
Dzięki technologii MaxScreen producentowi udało się zmniejszyć ramkę monitora, jednocześnie zwiększając przekątną matrycy o 1 cal. W rezultacie w obudowie 14” udało się upakować  15” matowy panel o rozdzielczości HD+ (1600 x 900 pikseli), jasności aż 400 nitów i szerokich kątach widzenia (160 stopni). Wbudowany czujnik światła reguluje siłę podświetlenia ekranu i klawiatury w zależności od warunków otoczenia.
Samsung 900X
Samsung 900X
Wewnątrz obudowy, której grubość nie przekracza 15 mm, znalazło się miejsce na procesor Intel Core i5 drugiej generacji wraz ze zintegrowanym układem graficznym Intel HD Graphics 3000, 8 GB pamięci DDR3 RAM i 128-GB dysk SSD. Dzięki technologii Fast Solutions Samsung 900X uruchamia się w zaledwie 14 sekund i wybudza ze stanu hibernacji w ciągu 2 sekund.
Samsung 900X
Samsung 900X
Wyposażenie laptopa obejmuje kamerkę HD, czytnik kart pamięci, moduły WiFi b/g/n i Bluetooth, gigabitową kartę LAN oraz zestaw interfejsów w postaci USB 3.0 i 2.0 oraz wyjść HDMI i VGA. Wbudowana bateria o wydłużonej żywotności ma pozwalać na 6 godzin autonomicznej pracy. Warto wiedzieć, że ta konstrukcja z 15” matrycą waży 1,59 kg!
Na razie nie ujawniono, kiedy Samsung serii 9. trafi na półki sklepowe. Pewne jednak jest, że zainteresowani będą musieli odłożyć równowartość co najmniej 1500 dolarów. Na zakończenie warto wspomnieć, że producent przygotował też nową 13, ważącą 1,19 kg (12,9 mm grubości), która ma być o 100 dolarów tańsza.

3300 mAh

RAZR MAXX
RAZR MAXX
Motorola podczas targów CES która przedstawiła odświeżoną wersję modelu RAZR z bardzo pojemną baterią.
O urządzeniu znanym jako RAZR MAXX mówiło się już wcześniej, ale plotki okazały się nietrafione. Nie będzie ani większego wyświetlacza, ani wyższej rozdzielczości ekranu czy aparatu, za to zwiększą się pamięć (z 16 do 32 GB) i… grubość (z 7,1 do 8,99 mm).
Pozostała część specyfikacji jest taka jak poprzedniej wersji telefonu: 4,3-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości 540 x 960 pikseli, dwurdzeniowy procesor Cortex A9 1,2 GHz z układem graficznym PowerVR SGX540, WiFi a/b/g/n, Bluetooth 3.0 czy aparat 8 Mpix.
Bateria w nowej Motoroli ma pojemność… 3300 mAh! To prawie dwa razy tyle co w starejŻyletce (1780 mAh). Ma ona pozwolić na 21 godzin konwersacji non stop. Czyżbyśmy właśnie byli świadkami nadejścia nowej epoki, w której wydajne smartfony nie będą padać po niecałym dniu intensywnego użytkowania?
Na pewno wszystko jest na dobrej drodze: 3300 mAh to duży krok naprzód. Bateria to jednak nie wszystko – równie ważne jest to, że coraz szybsze procesory pobierają też coraz mniej energii, a optymalizacja systemów pod kątem energooszczędności nie jest już tylko chwytem marketingowym. Co prawda energooszczędność nie jest aż tak widoczna w Androidach, ale z wersji na wersję prezentują się one coraz lepiej.
Być może więc za Motorolą pójdą inni producenci i wkrótce na rynku pojawi się więcej smartfonów z pojemnymi bateriami. RAZR MAXX dowodzi tego, że można zrobić telefon smukły; zwiększenie wymiaru nie może być już wymówką producentów. Wolę mieć telefon grubszy o 2 mm grubszy, ale z dwa razy bardziej pojemną baterią, niż ultracienki model ze standardową baterią, która wystarcza w porywach na 24 godz. pracy. Co Wy byście wybrali?
Motorola RAZR od niedawna dostępna jest w Polsce, a jej cena w porównywarkach zwykle waha się w granicach 2300-2500 zł. Wersja MAXX nie powinna być dużo droższa. Możliwe, że jej wprowadzenie spowoduje spadek cen podstawowego modelu.
RAZR MAXX początkowo będzie dostępny w ofercie amerykańskiego Verizonu, który oferuje również fioletową wersję Żyletki. Telefony mają fabrycznie zainstalowanego Androida w wersji 2.3.5 Gingerbread – na aktualizację do Ice Cream Sandwich trzeba jeszcze trochę poczekać.

Lenovo IdePad Yoga

Lenovo IdeaPad Yoga

Lenovo IdeaPad Yoga
Wygląda na to, że plany Intela dotyczące dotykowych ultrabooków nabierają coraz bardziej realnych kształtów. A najlepszym na to dowodem jest pokazany na targach CES 2012 Lenovo IdeaPad Yoga.
Twór chińskiego producenta ma 13,3″ panel LCD-IPS o rozdzielczości HD+ (1600 x 900) oraz pojemnościowy panel dotykowy obsługujący multitouch (do 10 palców). Wyświetlacz można odchylić aż o 360 stopni i uzyskać… tablet. A to wszystko przy grubości konstrukcji nie przekraczającej 17 mm i wadze zaledwie 1,41 kg!
Mózgiem ultrabooka Lenovo IdeaPad Yoga jest niskonapięciowy procesor Intel Core 3. generacjisparowany z maks. 8 GB pamięci DDR3 RAM i nawet 256-GB dyskiem SSD. Specyfikacja obejmuje moduły łączności bezprzewodowej, czytnik kart pamięci, kamerkę HD, porty USB 3.0 i wyjście HDMI.
Producent deklaruje, że wbudowany akumulator (54 Wh) wystarcza na 8 godzin pracy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, produkt trafi na rynek na przełomie 3. i 4. kwartału w cenie1199 dolarów.

wtorek, 10 stycznia 2012

Lenovo na rok 2012

Lenovo IdeaPad Y580
Lenovo IdeaPad Y580
Lenovo, nieustannie pnące się w górę w rankingach sprzedażowych, odsłania karty. W ciągu najbliższych miesięcy można spodziewać się prawdziwego wysypu ciekawych laptopów. Wśród nich każdy znajdzie coś dla siebie!
Na początek warto rzucić okiem na notebook Lenovo ThinkPad Edge S430. Będzie on dostępny z 14”, błyszczącymi matrycami HD (1366 X 768) oraz matowymi HD+ (1600 x 900). Konstrukcja napędzana przez procesor Intel Core 3. generacji może mieć maks. 16 GB RAM-u, DDR3-1600 i zintegrowaną (HD Graphics 4000) lub dedykowaną (Nvidia GeForce) kartę graficzną.
Lenovo ThinkPad Edge S430
Lenovo ThinkPad Edge S430
W tańszych wersjach Lenovo ThinkPada Edge S430 montowane będą dyski twarde o pojemnościach do 500 GB i 5400 RPM lub 7200 RPM, w droższych można liczyć na SSD (128 GB). Co ciekawe, wśród interfejsów obok USB 3.0 (x2) i HDMI znalazł się port Thunderbolt. Na pokładzie nie zabrakło też modułów WiFi i Bluetooth 4.0, karty LAN, modemu 3G, czytnika kart pamięci i kamerki 720p.
Lenovo ThinkPad Edge S430 ma zadebiutować w czerwcu. Cena najtańszej konfiguracji została ustalona na 749 dolarów. Nieco wcześniej, bo już w kwietniu, na półki sklepowe zaczną trafiać notebooki Lenovo ThinkPad Edge E430 i E435 z 14” matrycami HD (do wyboru błyszczące lub matowe) oraz E530 i E535 z 15,6” panelami HD lub HD+ (także z 2 rodzajami powłok).
Lenovo ThinkPad E530
Lenovo ThinkPad E530
Modele oznaczone symbolami z końcówką „0” są napędzane przez procesory Intela (Celeron, Pentium, Core i3 lub i5), natomiast te zakończone na „5” oparto na platformie AMD z jednostkamiAPU serii A. Za wrażenia wizualne odpowiadają w standardzie zintegrowane GPU Intela i AMD. Bardziej wymagający mogą sięgnąć po modele z dedykowanymi kartami graficznymi Nvidia i AMD.
Dane użytkowników będą składowane na dyskach twardych o pojemnościach od 320 GB do 1 TB i prędkościach obrotowych 5400 RPM lub 7200 RPM. W odróżnieniu od ThinkPada Edge S430 modele z serii E nie mają złączy Thunderbolt. Mają za to po 3 USB 3.0. Pozostałe wyposażenie maszyn jest identyczne z tym z S430. Cena wyjściowa dla laptopów ThinkPad Edge E430, E435, E530 i E535 została ustalona na 549 dolarów.
Lenovo ThinkPad Edge B580
Lenovo ThinkPad Edge B580
Nieco taniej, bo już za 399 dolarów, będzie można kupić laptopy z serii B480 i B485 (14” HD) oraz B580 i B585 (15,6” HD). Ich specyfikacje są bardzo zbliżone od prezentowanych powyżej ThinkPadów Edge E. Różnice ograniczają się do braku matowych matryc, 2 zamiast 3 portów USB 3.0, braku modemów 3G i kamerek VGA zamiast 720p. Tym razem również modele Bx80 są z CPU Intela, a Bx85 z APU AMD.
Lenovo IdeaPad Y580
Lenovo IdeaPad Y580
W kwietniu można spodziewać się także nowych IdeaPadów. Notebooki Lenovo IdeaPad Y480Y580 będą napędzane przez procesory Ivy Bridge (na początku Core i7, później także i3 oraz i5) sparowane z maks. 8 GB RAM-u i wydajnymi kartami Nvidia, GeForce GTX 660M w przypadku modelu 15,6” (z matrycą HD lub FHD) i GT 650M w 14” (HD). Można spodziewać się głośników JBL, napędów Blu-ray i obsługi technologii WiDi oraz cen zaczynających się od 899 dolarów.
Lenovo IdeaPad Z480
Lenovo IdeaPad Z480
Laptopy Lenovo IdeaPad Z380 (13,3”), Z480 (14”) i Z580 (15,6”) mają błyszczące wyświetlacze HD i specyfikacje zbliżone do multimedialnych IdeaPadów Y. W oczy rzucają się brak markowych głośników i słabsze, dostępne opcjonalnie dedykowane GPU GeForce GT 640M. Za najtańszy laptop z serii Z trzeba będzie zapłacić 599 dolarów. Debiut w kwietniu (z CPU Intel Core i7).
Lenovo IdeaPad G780
Lenovo IdeaPad G780
W czerwcu do rodziny dołączą 3 laptopy z serii G. IdeaPady G480 (14” HD), G580 (15,6” HD) i G780 (17,3” HD+) będą uzbrojone w GPU Nvidia GeForce GT 630M (2 GB) i procesory Ivy Bridge. W komplecie znajdzie się do 8 GB RAM-u i maks. 1 TB HDD. Ceny mają zaczynać sięod 399 dolarów.