czwartek, 22 września 2011

"Zamachy na WTC były pretekstem do ataku na Iran" - Mahmud Ahmadineżad


PRZEMÓWIENIE AHMADINEŻADA. DYPLOMACI WYCHODZĄ Z SALI

"Zamachy na WTC były pretekstem do ataku na Iran"
Fot. EPA/JASON SZENESPrezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad
Dyplomaci Stanów Zjednoczonych i innych państw zachodnich wyszli w czwartek z sali obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ podczas przemówienia prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada. Oświadczył on m.in., że "tajemnicze zamachy terrorystyczne z 11 września 2001 r. były pretekstem do ataku USA na Irak i Afganistan".
      "Tajemnicze zamachy terrorystyczne z 11 września 2001 r. były pretekstem do ataku USA na Irak i Afganistan"      
Mahmud Ahmadineżad
Ahmadineżad zarzucił ponadto "aroganckim mocarstwom", że grożą sankcjami albo działaniami militarnymi każdemu, kto kwestionuje Holokaust i zamachy z 11 września. Prezydent Iranu zasugerował również, że państwa Zachodu powinny wypłacić odszkodowania za kolonializm i niewolnictwo. - Skoro państwa europejskie po sześciu dziesięcioleciach wykorzystują Holokaust jako pretekst do wypłacania odszkodowania syjonistom, to czy mocarstwa kolonialne i niewolnicze też nie powinny wypłacić reparacji poszkodowanym narodom? - pytał.

Ahmadineżad nie skomentował planu prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, by wystąpić z wnioskiem do Rady Bezpieczeństwa ONZ o uznanie państwa palestyńskiego jako pełnoprawnego członka Narodów Zjednoczonych.

"Obama, ty hipokryto"


Tymczasem dziesiątki Palestyńczyków protestowały w Ramalli na Zachodnim Brzegu przeciwko wystąpieniu prezydenta USA w ONZ. "Obama, ty hipokryto" - głosiły transparenty. Demonstranci palili też i deptali zdjęcia Baracka Obamy.

Uczestnicy manifestacji twierdzili też, że prezydent Stanów Zjednoczonych bierze "stronę morderców przeciwko ofiarom". W ten sposób wyrażali oburzenie z powodu słów, które wypowiedział Obama na forum Narodów Zjednoczonych. Wcześniej Obamę skrytykowali palestyńscy politycy.

Amerykański prezydent oznajmił w środowym wystąpieniu na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że żadna "droga na skróty" nie rozwiąże trwającego od dziesięcioleci konfliktu bliskowschodniego, a pokój w regionie może być zawarty wyłącznie na podstawie negocjacji i porozumienia palestyńsko-izraelskiego. Obama potwierdził tym samym sprzeciw USA wobec planów prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, który zamierza wystąpić z wnioskiem do Rady Bezpieczeństwa ONZ o uznanie państwa palestyńskiego jako pełnoprawnego członka Narodów Zjednoczonych. Może to nastąpić w piątek. W rozmowie z Abbasem w Nowym Jorku Obama zapowiedział zawetowanie takiego wniosku. Właśnie pod siedzibą Abbasa zebrali się demonstranci palący podobizny Obamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz